Portal Gazeta pomorska (powołując się na ustalenia Onet.pl) informuje o szokującym zdarzeniu, do którego doszło w Wojskowym Szpitalu Polowym w Bydgoszczy. Według doniesień medialnych, z placówki medycznej wyniesiona została dokumentacja medyczna żołnierzy różnych narodowości, zawierająca informacje o przebiegu leczenia oraz ich stanie zdrowia. Sprawa jest bardzo poważna, biorąc pod uwagę, że dotyczy z jednej strony osób o strategicznym znaczeniu, z drugiej natomiast wiąże się z wyciekiem danych osobowych (danych szczególnej kategorii), które podlegają bardziej restrykcyjnej ochronie prawnej.

Celowe działania
Wszystko wskazuje na to, że do wycieku danych osobowych żołnierzy doszło wskutek celowych działań tzw. osoby trzeciej. Najprawdopodobniej osoba ta wyniosła dokumenty z placówki medycznej i przekazała je mediom. Zaskakujące jest, że część dokumentacji medycznej wojskowych znaleziona miała zostać również w pobliskich śmietnikach. Osoba, która wyniosła dokumenty poza teren szpitala, poinformować miała – według doniesień medialnych – że dowództwo szpitala, jeszcze przed tym zdarzeniem, było informowane o nieprawidłowościach w systemie ochrony danych osobowych, w tym słabych punktach zabezpieczeń danych medycznych. Sygnały te pozostać jednak miały bez żadnej reakcji.
Szeroki katalog danych
W dokumentacji medycznej, która została wyniesiona poza teren placówki medycznej, znajdowały się dane osobowe żołnierzy obejmujące ich imiona, nazwiska, stopnie wojskowe lub pełnione funkcje, imiona ojców, daty i miejsca urodzenia oraz daty przyjęcia i wypisu ze szpitala polowego.
Wyciek danych obejmuje osoby, które w latach 2003 – 2005 były pacjentami szpitala polowego w Iraku (w Karbalii). Placówka ta była prowadzona wówczas przez Polskę. Zdarzenie dotyczy zarówno ludności cywilnej, jak i żołnierzy z aż 16 krajów, w tym ok. 350 Polaków, 144 Irańczyków, 90 Amerykanów, a także kilku żołnierzy z Litwy, Łotwy, Bułgarii, Rumunii, Węgier, Słowacji, Indii, Tajlandii, Nepalu, Mongolii, Armenii, Salwadoru i Syrii. Wskazuje się, że na podstawie informacji znajdujących się w utraconej dokumentacji medycznej można prawdopodobnie ustalić, co osoby te robiły podczas pełnienia misji w Iraku, jak i czym zajmują się obecnie.
Prawo dostępu do danych osobowych, a prawo dostępu do dokumentacji medycznej
Wyciek pod lupą Żandarmerii Wojskowej
Rzeczniczka placówki medycznej, w której doszło do tego zdarzenia, poinformowała, że określona osoba dokonała kradzieży przedmiotowej dokumentacji medycznej z zabezpieczonej skrzyni, znajdującej się w pomieszczeniu zamkniętym na klucz. Mając to na względzie, szpital zapowiedział złożenie zawiadomienia do Żandarmerii Wojskowej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. O tym zdarzeniu szpital poinformował także Służbę Kontrwywiadu Wojskowego.
Jesteśmy bardzo ciekawi, czy w sprawę zaangażuje się również Urząd Ochrony Danych Osobowych. Będziemy to monitorować.
Źródło: