Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) nałożył na Radio Szczecin karę pieniężną w wysokości 56 824 złotych i zobowiązał rozgłośnię do usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości w terminie 60 dni. Postępowanie przeprowadzone przez organ nadzorczy jest pokłosiem głośnej sprawy związanej z artykułem opublikowanym przez Radio Szczecin poświęconym tematowi molestowania seksualnego. Opublikowany materiał umożliwił identyfikację ofiary, która niedługo potem, popełniła samobójstwo.

Artykuł umożliwił identyfikację ofiary
Sprawa rozpoczęła się w 2022 roku, kiedy Radio Szczecin opublikowało materiał prasowy poświęcony zjawisku molestowania seksualnego w szczecińskich kręgach jednej z partii politycznych. Materiał opisywał przypadek skazania za takie czyny, jednocześnie wskazując, że ofiarą molestowania padł syn jednej z posłanek owej partii. Zawarte w artykule informacje pozwalały na identyfikację ofiary, która niedługo potem odebrała sobie życie. Sprawą zajęła się prokuraturą. Zainteresowały się nią również inne organy państwowe, w tym Prezes UODO, który wszczął w tej sprawie postępowanie.
RODO i prawo prasowe
W świetle przepisów RODO działalność dziennikarska ma przyznany szczególny status. Dla zapewnienia wolności jej prowadzenia państwa członkowskie mogą bowiem wprowadzić w tym zakresie odstępstwa i wyjątki od większości przepisów RODO. Nie oznacza to jednak, że taka działalność jest poza zakresem zastosowania RODO, gdyż wprowadzone odstępstwa mają na celu nie całkowite wyłączenie ochrony danych, zaś pogodzenie jej z wolnością wykonywania działalności dziennikarskiej. Prezes UODO podkreślił w swojej decyzji, że prowadzenie działalności dziennikarskiej również wymaga przeciwdziałania ryzyku naruszenia praw lub wolności osób fizycznych. Oprócz regulacji RODO przytoczył on również szczególne przepisy prawa prasowego, statuujące zakaz publikowania informacji o życiu prywatnym osób, chyba że dana osoba się na to zgodzi lub opublikowane informacje wiążą się z jej działalnością publiczną.
Poważne naruszenia administratora
Prezes UODO stwierdził cały szereg poważnych, systemowych naruszeń, które doprowadziły do publikacji wskazanego artykułu. Z ustaleń organu nadzorczego wynika, że administrator nie prowadził analizy ryzyka dla procesów redakcji i opracowywania tekstów, jak również nie stosował się do przyjętych procedur. Wdrożone przez radio środki techniczne i organizacyjne – zdaniem regulatora – nie były weryfikowane i były niewystarczające. Nie obejmowały np. procedur weryfikacji materiałów prasowych zawierających dane osobowe. Organ nadzorczy wskazał w opublikowanym komunikacie, że ryzyko naruszenia praw lub wolności osób fizycznych było w tym konkretnym przypadku ,,ogromne”. Zdaniem Prezesa UODO, dopóki administrator nie usunie stwierdzonych nieprawidłowości, przetwarzane przez niego dane pozostaną zagrożone. Co ciekawe, regulator zwrócił uwagę, że biorąc pod uwagę skalę naruszeń, kara powinna być w tym przypadku znacznie wyższa. Jej stosunkowo niski wymiar wynikać ma wyłącznie ze złej sytuacji finansowej ukaranego radia.
Dziennikarze nie mogą zapominać o ochronie danych
Wydaje się, że styk ochrony danych osobowych i wolności prasy, to zagadnienie które wciąż może budzić pytania i wątpliwości, podobnie jak inne wyłączenia stosowania przepisów RODO. Decyzja organu nadzorczego pokazuje jednak, że choć działalność prasowa jest częściowo wyłączona spod przepisów RODO, wyłączenie to nie jest absolutne. Podkreślił to Prezes UODO, który wskazał, że
„kara ta będzie jednocześnie lekcją, że także w działalności dziennikarskiej konieczne jest odpowiednie zabezpieczanie danych osobowych osób fizycznych i troska o poszanowanie ich prywatności”.
Na razie nie ma informacji, czy administrator zaskarżył decyzję do sądu administracyjnego.