Zwiększająca się powszechność systemów biometrycznych umożliwiających identyfikację osób znacząco utrudnia funkcjonowanie tajnych służb. Ukrywanie swojej tożsamości staje się niemalże niemożliwe.
Elektroniczne systemy nadzoru, które nie tylko zapewniają bezpieczeństwo, ale również zbierają i analizują dane, są obecnie naturalnym elementem otaczającej nas rzeczywistości. Mowa tutaj zarówno o systemach rozpoznawania twarzy, monitoringu, jak i szeregu innych rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji. W takich realiach pozostanie anonimowym zarówno w sieci, jak i w codziennym życiu „offline” wydaje się zadaniem niemalże niemożliwym. Oczywiście, taka sytuacja niesie za sobą cały szereg pozytywów, jak choćby podniesienie poziomu bezpieczeństwa, usprawnienie identyfikacji przestępców oraz ich schwytanie. Niemniej jednak w znaczący sposób utrudnia to funkcjonowanie tajnych służb, które z samej zasady do prawidłowej realizacji swoich zadań powinny działać „w ukryciu”.
Skutkiem coraz trudniejszej do osiągnięcia anonimowości są działania służb polegające na m.in.: przeniesieniu operacji do państw posiadających słabiej rozwinięte systemy biometryczne, rekrutowaniu szpiegów spośród pracowników kontrahentów, czy tworzeniu punktów przekazywania informacji z dala od cywilizacji.
Źródło: https://cyfrowa.rp.pl/technologie/42989-dramat-szpiegow-nie-maja-sie-juz-gdzie-ukryc