Austriacki organ nadzorczy do spraw ochrony danych osobowych (Datenschutzbehörde), nałożył karę pieniężną na mężczyznę, który wykonał zdjęcia nagiej kobiecie jej telefonem, a następnie wysłał je do siebie bez jej zgody. Mężczyzna, na wezwanie kobiety usunął pliki, niemniej organ nadzorczy uznał go za administratora (w tym przypadku danych szczególnej kategorii – dotyczących seksualności) i ukarał za ich bezprawne przetwarzanie. Kara to 2000 euro (około 8400 złotych).
Nagie zdjęcia pod reżimem RODO
Nie budzi większych wątpliwości fakt, że fotografowanie nagiej osoby bez jej zgody i rozpowszechnianie takich zdjęć może być niezgodne z prawem. Warto zwrócić uwagę, że na przykład w Polsce takie działania mogą być w określonych przypadkach sankcjonowane nawet przepisami kodeksu karnego. W świetle bowiem art. 191a kodeksu karnego, utrwalanie lub rozpowszechnianie wizerunku nagiej osoby z wykorzystaniem przemocy, podstępu bądź groźby, może skończyć się dla sprawcy karą nawet pięciu lat pozbawienia wolności. Decyzja austriackiego regulatora pokazuje jednak, że za taki czyn może również grozić odpowiedzialność na gruncie przepisów o ochronie danych osobowych.
Zbrodnia i kara
Postępowanie przeprowadzone przez organ nadzorczy z Austrii wykazało, że pewien mężczyzna sfotografował pływającą nago w basenie kobietę jej telefonem, a następnie bez jej wiedzy przesłał zdjęcia na swój telefon. Mężczyzna miał twierdzić, że chciał jedynie wyretuszować zdjęcia, ale wezwany do usunięcia zdjęć, ostatecznie je usunął. Kobieta złożyła skargę do organu nadzorczego. Po przeprowadzeniu postępowania regulator wydał decyzję, w której stwierdził, że przesłanie zdjęć nagiej kobiety na telefon mężczyzny miał charakter bezprawnego przetwarzania danych osobowych, za co nałożył na niego – jako administratora – karę pieniężną w wysokości 2000 euro (około 8400 złotych). Organ nadzorczy wskazał w swojej decyzji, że ustalając wysokość kary, wziął pod uwagę m.in. fakt, że mężczyzna na wezwanie kobiety usunął problematyczne zdjęcia. Wydaje się więc, że kara mogła być znacznie wyższa.
Czy RODO powinno mieć zastosowanie?
Pewne wątpliwości może budzić, że organ nadzorczy, w żaden sposób nie ustosunkował się w swojej decyzji do ewentualnej możliwości zastosowania w tej sprawie wyłączenia stosowania przepisów RODO. Przepisy rozporządzenia nie mają bowiem zastosowania do przetwarzania danych osobowych przez osobę fizyczną w ramach czynności o czysto osobistym lub domowym charakterze. Choć w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) przyjmuje się, że wskazane wyłączenie powinno być interpretowane możliwie wąsko, to wydaje się, że w przedmiotowej sprawie organ nadzorczy mógł pokusić się chociażby o zbadanie możliwości jego zastosowania. Uwagę zwraca również zakwalifikowanie przez regulatora nagich zdjęć, jako danych dotyczących życia seksualnego podmiotu danych. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę, ze w ostatnim czasie zaobserwować można trend w orzecznictwie TSUE do bardzo szerokiego rozumienia pojęcia danych szczególnych kategorii.
RODO po austriacku
Nie jest to pierwsza tego typu sprawa, którą zajął się austriacki organ nadzorczy. W 2020 roku zakwalifikował on jako bezprawne przetwarzanie danych osobowych zdarzenie, które polegało na ukrytym nagrywaniu przez pewnego mężczyznę kobiet w publicznej toalecie. Choć stan faktyczny tamtej sprawy jednak trochę się różni, a postępowanie mężczyzny z pewnością zasługuje na szczególne potępienie, w tamtej sprawie regulator również uznał, że zastosowanie znajdą przepisy RODO, a nagrywający jest administratorem danych w rozumieniu rozporządzenia. Kara, która wówczas została nałożona na tego mężczyznę, wynosiła tylko 150 euro (ok. 630 złotych). Niezależnie od wątpliwości interpretacyjnych, należy pochwalić organ nadzorczy za stanowczą reakcję na tego typu nieobyczajne zachowanie.
Źródło: